Okropny gniot. Najlepszy obraz tego, jak z biegiem lat (na gorsze) zmieniało się kino i jego
widzowie. Cała ta wydumana historyjka nt. jego konającej żony, te żałosne pościgi i
wybuchy, wszystko to jest zupełnie zbędne. Mam wrażenie, że w 1971r nie było to nikomu
potrzebne, a film robił ogromne wrażenie. Z - wg...
Nie wiem czemu coraz częściej reżyserzy podchodzą do odbiorcy jako do tępego pozbawionego wyobraźni półgłówka. Oryginał dawał do myślenia, pozostawił trochę niedopowiedzeń i skłaniał do prawdziwej refleksji. Za to ta wersja (zrobiona jak widać dla nielubiących zbyt intensywnie pomyśleć) zabija dokładnie wszystko co...
Profanacja!!!! Totalne nieporozumienie, nie wiem co sobie myśleli twórcy podczas kręcenia tego filmu. Polecam pierwszą wersję tego filmu wprost genialna......
Jak można tak zbezcześcić arcydzieło? Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem w życiu. Założę się, że Viggo do dzisiaj się wstydzi udziału w tej patologii. Daję 3/10 nie mogąc uwierzyć, że aktualnie średnia ocena to 6,9/10.
PS Przynajmniej można było się pośmiać kiedy Viggo zapytany o to czy jest katolikiem...
Moim zdaniem bardzo dobry film. Wielki plus dla Viggo Mortensena za wspaniale odegraną rolę. Ogólnie fabuła filmu ciekawa. Czekałam z zapartym tchem co zaraz się stanie. A na końcu wzruszający, ale na serio wzruszający koniec... Troche bezsensowne było dla mnie to że ci policjanci go ścigali nawet wtedy kiedy...
Witam
Ten filmik z 1997 roku, jak dla mnie oczywiście jest zbyt rozmyty, mdły, typowo telewizyjny, brak mu zacięcia i niesamowitego klimatu wersji oryginalnej z Barry Newmanem. No i ta końcówka :-/.... Beznadzieja niestety, tym bardziej dla fanów Vanishing Pointa. Czy człowiek ucieknie od przeznaczenia? Fanom...
Właśnie go obejrzełem, i muszę przyznać, że oprócz Dodge'a (a nawet "Ów", bo był tam też Charger) to film jest taki "se". Viggo jest fajny, choć tu nie mógł się wykazać. Ciekawe zresztą jest to, jak Kowalski mógł jechać tym Challenger'em 290km/h (Rzeczywista Max. Prędkość ok.210 :P) i po przypieprzeniu w te spychacze w...
więcej...jako remake tego z 1971 wypada słabo, a to dlatego, że w nowej interpretacji zatracił ten swój posthipisowski klimat, charakterystyczny dla wczesnych produkcji kina drogi! Jest jakby bardziej ululany tzn. Kowalski nie jest już buntownikiem - pędzi by spotkać sie ze swoją chorą żoną, która lada dzień spotyka sie...
Dosyć dobry remake, bardziej normalny, dzisiejszy. Fabuła - jazda do żony która jest w szpitalu w ciężkim stanie a nie zacpana ucieczka przed policją dla jaj. Na końcu jego sens życia sie konczy i przy zamknietym blacie rozwala sie o spychy, a tam zacpany bez powodow rozwala sie.. Oby dwie wersje dobre oryginal mial...
więcej